Książka, napisana w związku ze zbliżającym się 50-leciem pracy misyjnej w Burundi i Rwandzie, oparta jest na osobistych wspomnieniach
i kronikach zapisywanych w domach misyjnych. Autor, ur. w 1941 r. w Wadowicach, karmelita bosy od 1956 r., pracował na misjach
w Afryce od 1971 r. Był wikariuszem w parafii Makamba (1972) i Bukirasazi (1972-1973), proboszczem w parafii Mpinga (1973-1978)
i Musongati (1980-1984) w Burundi, proboszczem w parafii Rugango (1984-1986) i
Gahunga (1986-1987) w Rwandzie, potem do 1990 roku wikariuszem prowincjonalnym misji w Butare. Po doktoracie we Francji był magistrem nowicjatu w
Butare (1993-1994), misjonarzem w katedrze w Ruhengeri (1994-1996), duszpasterzem w Bujumburze (2006-2008), a w latach 2008-2013 prowadził budowę
nowego Centrum Rekolekcyjnego w Gitedze.
Czytając ją dowiesz się, jak różnorodna i odpowiedzialna jest praca misjonarzy. To nie tylko codzienna praca związana z kultem:
odprawianie mszy świętej, nauka katechizmu, udzielanie sakramentów; wizyta w miejscowej szkole i katechumenacie; praca w biurze
parafialnym; pomoc charytatywna biednym i chorym - to również troska o techniczną stronę funkcjonowania parafii – remonty obiektów
istniejących i rozbudowa zaplecza (kaplic, katechumenatów, szkół, biur). Związana jest z tym odpowiedzialność za powierzone fundusze,
za bezpieczeństwo robotników.
"Prowadzenie parafii można porównać do kierowania przedsiębiorstwem, zatrudniającym wielu pracowników, tym więcej im większej
liczbie osób służy i im rozleglejszy jest obszar działalności... Trzeba było robić to, co było dla nas możliwe tu i teraz...
Nie moglibyśmy tego wszystkiego udźwignąć bez pomocy Bożej".
Poznasz historie sumiennych i odpowiedzialnych ludzi; pracowitych, rozmodlonych sióstr zakonnych, miejscowe powołania,
życie codzienne i zwyczaje.
Solidarność Afrykańczyków jest ogólnie znana - chętnie przyjmują podróżujących. Dzieci w szkole dzielą się jedzeniem,
robotnicy i sąsiedzi - narzędziami. Jednocześnie obowiązuje tradycja: obcy, który w nocy znalazł się w czyjejś zagrodzie
może być bezkarnie zabity. Zagroda, niewielki teren wokół domu obsadzony bananowcami, to: rodzina, zwierzęta oraz miejsce grzebania
zmarłych i składania ofiar.
Znajdziesz również rys historyczny chrześcijaństwa na tych terenach i konsekwencje sytuacji politycznej (wojna domowa w Burundi,
ludobójstwo w Rwandzie), np. biskup Ruhuna, który nawoływał do pojednania i zaniechania przemocy między wrogimi sobie grupami
etnicznymi, został zastrzelony przez rządowe wojsko w 1996 roku.
Nie brakuje opisów krajobrazów i zabudowań. Książka zawiera liczne, archiwalne już zdjęcia.
Ostatni rozdział poświęcony jest trzem świeckim misjonarzom; architekt Zbigniew Brachow, twórca Centrum Rekolekcyjnego
Karmelitów Bosych w Gitedze, zamieszcza tu swoje wspomnienia. Ich fragment możesz przeczytać w
[1] Biuletynie Amahoro
Krakowskiej Prowicji Karmelitów Bosych.
W Karmelitańskim Serwisie Informacyjnym [2] znajdziesz szczegółowe informacje o polskich
misjach w Burundi i Rwandzie; zdjęcia i filmy, z których moją uwagę zwróciły:
[3] Odwaga wiary i
[4] Domostwa
naszych parafian.
Film: [5] Ojciec Sylwan przedstawia swoją książkę.
Jeśli chcesz zapoznać się z pracą misji w Afryce, gorąco polecam tę pozycję!
A.D.